poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział XII

Kawiarnia była pusta, więc mogłam spokojnie porozmawiać z różowowłosą. Jade wiele mi o sobie opowiedziała. Rodzice adoptowali ją jako niemowlę. Trafiła do bogatej rodziny i często zostawała sama pod opieką opiekunki. Mimo iż rodzice tak rzadko byli w domu kochali córkę i nie chcieli jej okłamywać. Nigdy nie zmienili jej nazwiska i zawsze mówili jej prawdę. Po godzinie w lokalu zaczęli pojawiać się klienci i musiałyśmy przerwać rozmowę. Brązowooka dała mi uniform i wstępny grafik, po czym ruszyła do pracy. Mimo  że tyle przebywałam Jade, trudno było mi było przyjąć do wiadomości że mam siostrę.  Pozostawiona samej sobie wróciłam do domu. Przez moment miałam ochotę zadzwonić do ojca i mu naflugać. Czułam się oszukana. Chwyciłam telefon i już miałam wybrać  numer, gdy kompletnie straciłam na to ochotę. Nie chciałam mieć już z tym człowiekiem żadnego kontaktu. Zrezygnowana rzuciłam telefon na stolik. Uleciała ze mnie  cała energia. Nie wiedząc co z sobą począć włączyłam muzykę na fulla. Wieża była nastawiona na powtarzanie utworu. Wraz z pierwszymi słowami piosenki po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Usiadłam skulona w kącie i zaczęłam wylewać swoje żale.


Xxx

Obudził mnie dźwięk telefonu. Było już kompletnie ciemno. Wieża musiała się wyłączyć, kiedy spałam. Podniosłam się z ziemi prostując zbolałe kości, po czym niepewnie podeszłam do stolika. Na ekranie mojej komórki wyświetlały się nieodebrane połączenia. Nagle telefon znów się rozdzwonił. Moim oczom ukazał się nieznany numer. Wciąż niepewna odebrałam połączenie.


-Halo?- Mój głos przepełniał smutek i zmęczenie.


-Lilian? – W słuchawce rozbrzmiał głos Malika. – Co się dzieje? Dzwoniliśmy do ciebie 5 razy. Nie odbierałaś.


-Zayn… -Czułam łzy na powrót napływające do moich oczu. – Okazało się… Okazało się że mam siostrę.


-Co? Lil… O czym ty mówisz.?


-Ja… Poszłam dziś do kawiarni… Wpadła m na dziewczynę… Zayn ona…. –Zaczęłam płakać – Ona wyglądała prawie tak jak ja.


-Lilian… Nie płacz proszę. Może to przypadek.


-To nie może być przypadek. Ona ma identyczne nazwisko.


-Czekaj…  Zaraz u ciebie będę.


-A co… Co z promocją singla?


-Do jutra wieczorem mamy wolne. Zaraz będę tylko nie płacz.


Malik się rozłączył. Otępiała na powrót usiadłam w kącie. Było mi zimno, a jednak nie byłam w stanie ponownie wstać. Nie miałam pojęcia ile czasu minęło za nim usłyszałam pukanie. Nie ruszyłam się. Do moich uszu dotarło jego wołanie. Milczałam. Nie miałam pojęcia jak Mulat dostał się do środka, po prostu zobaczyłam światło które rozświetliło cały mój dom. Brązowooki mnie zauważył. Momentalnie do mnie podbiegł.


-Lil… - Przykląkł przy mnie.- Co ty robisz… Nie możesz tak siedzieć.


Patrzyłam się na niego pustym wzrokiem, nie odzywając się. Malik chciał mnie podnieść.


-Jesteś lodowata… Całkowicie przemarzłaś. – Dźwignął mnie z ziemi i zaniósł na kanapę.- Przyniosę jakiś koc.


Pośpiesznie ruszył w stronę sypialni.


-Zayn… Poczekaj. – Słowa same uciekły z moich ust.- Zostań ze mną…


Do moich oczu znów napłynęły łzy. Mulat zatrzymał się w pół kroku. Widząc moje łzy  momentalnie znalazł się przy mnie.


-Lilian… -Zamknął mnie w uścisku.


Niczym mała dziewczynka, automatycznie wtuliłam się w jego tors. Moje łzy moczył jego koszule, ale on w ogóle się tym nie przejmował. Gładząc mnie pocieszająco po plecach, cierpliwie czekał, aż się uspokoję. Nie wiem jak długo szlochałam w jego ramie. Czułam się paskudnie, a w jego ramionach było tak ciepło i przyjemnie. Powoli zaczęłam się uspokajać. Gdy mój oddech wrócił do normy Malik odsunął się lekko i wciąż nie wypuszczając mnie z objęć, spojrzał mi w oczy.


-Czujesz się już lepiej? – Szepnął patrząc na mnie uważnie.


Skinęłam głową, nie mogąc oderwać wzroku od jego pięknych oczu. Nagle brązowooki pochylił się ku mnie.
 
-Nigdy więcej już nie płacz. –mruknął, by po chwili złączyć nasze usta w namiętnym pocałunku. .

 --{-@ @-}--

Witajcie skarby :*.!
Wracam do was po dość długiej przerwie i bardzo chce poznać waszą opinie. Moim zdaniem rozdział jest cudny. Może to dlatego że nie pisałam go sama. Wiele zawdzięczam mojej kochanej H znanej też wam jako Katy, która prowadzi http://jeedenkieruunek.blogspot.com/. Dedykuje ten rozdziała zarówno jej jaki i wspaniałej Andzi ;). Obie bardzo mnie wspierały za co dziękuje im z całego serducha. 

Pisząca ze skruchą za to że tak was przetrzymuje
Lil

4 komentarze:

  1. Twój blog został nominowany do Liebster Awards ! szczegóły tutaj ---> http://veronicaijejzyciez1d.blogspot.com/2014/02/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Koocham Teego Blooga , A Zwłaszcza Too Jaak Piszeesz . ! ♥
    Jejkuu Masz Taaki Taleent , Zaazdroszcze .. ; )
    Oczyywiście Czekaam Na Nexta . ! ♥
    I Dziękuuuje . ! ♥
    U mnie Rozdział się pojawi niebaawem .. ;D
    Lovki . ! ♥
    ~ Katy . ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yyyy... Nie.! Ale dziękuję *.*
      Ty skarbie nie musisz mi dziękować, tylko to ja przed tobą na kolana powinnam padać.
      Nie mogę się też doczekać tego nexta.

      Usuń